Formularz wyszukiwania
× Zamknij wyszukiwarkę. Uwaga: spowoduje zamknięcie bez przeładowania strony

Nagrobek Władysława Wazy w Rzymie Polonika

Przejdź do treści
Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA – strona główna
BADAMY - CHRONIMY - POPULARYZUJEMY polskie dziedzictwo kulturowe za granicą

Nawigacja

  • O nas
  • Co robimy
  • Polonik tygodnia
  • Co nowego
  • Baza poloników
Rozwiń menu główne

Ustawienia

Włącz wysoki kontrast Włącz podstawową wersję kolorystyczną pl Change language to PL en Change language to EN
Zamknij menu
  • Strona główna
  • Co robimy
  • Polonik tygodnia
  • Baza poloników
  • Co nowego
  • Wydawnictwa
  • Edukacja
  • Multimedia
  • O nas
  • BIP
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Patronat i współpraca
  • Press room

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
© 2025 Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Polonik tygodnia / Polonik

Powrót do: Polonik tygodnia
14
Galeria
Otwórz galerię (14 fotografii)
Otwórz galerię (14 fotografii) Nagrobek Władysława Wazy w Rzymie
Władysław Waza Rzym | Władysław Waza | Władysław IV Waza ojciec | Kamienica Korniakta Lwow | jadwiżka Władysław Waza | Krystyna Waza | Władysław Waza papież | Władysław Waza Rzym inskrypcja | Władysław Waza herb dynastii | Władysław Waza Rzym | Władysław Waza Rzym kościół | Władysław Waza Rzym kościół | Władysław Waza Rzym kościół |
Inskrypcja na nagrobku Władysława Konstantego Wazy, fot. Raimonda Bojažinskytė
Włochy

Nagrobek Władysława Wazy w Rzymie

Rzymski nagrobek Władysława Konstantego – ostatniego z polskiej linii Wazów – jest jak kropka wieńcząca jego biografię. Kropka, o której Zbigniew Herbert pisał: „Ludzie powinni posługiwać się nią skromnie i z należytą powagą, jak zwykle, gdy wyręczają los”.

Mapa

Metryka

Rodzaj poloników: nagrobek

Chronologia: 1698‒1700

Lokalizacja: Włochy

Twórca: Lorenzo Ottoni (Bernardino Cametti)

Historia nagrobka Władysława Konstantego Wazy

Historię powstania znajdującego się w rzymskim kościele Stygmatów św. Franciszka nagrobka Władysława Konstantego Wazy ilustrować może powiedzenie „Być w Rzymie i nie widzieć papieża”. Jak bowiem głosi ostatnie zdanie inskrypcji, ten „pomnik wystawił kardynał Giovanni Francesco Albani, przyjaciel zmarłego i testamentowy dziedzic”. Nie znamy dokładnej daty zakończenia prac, ale możemy podejrzewać, że rozpoczęto je po śmierci Wazy, 19 marca 1698 r., a zakończono przed 23 listopada 1700 r. Druga z dat pokrywa się z wyborem Albaniego na papieża (Klemensa XI). Wynikają z tego dwie konstatacje. Po pierwsze, prace przy nagrobku zakończyły się przed konklawe. Gdyby było inaczej, niewątpliwie wyryto by już nowe imię fundatora. Po drugie, Władysław Konstanty nie zdążył cieszyć się z wywyższenia towarzysza i nie zobaczył go w papieskiej tiarze.

Papież Klemens XI (Giovanni Francesco Albani), autor Pier Leone Ghezzi, ok. 1712, domena publiczna

Polski nagrobek dłuta Lorenzo Ottoniego

Przyścienny nagrobek ostatniego polskiego Wazy wykonał najprawdopodobniej uznany rzeźbiarz Lorenzo Ottoni. Artysta ten m.in. odpowiadał za elementy barokowego wystroju kaplicy chrztu w Bazylice św. Piotra na Watykanie, restaurował również z Andreą del Pozzo kaplicę św. Ignacego Loyoli w Il Gesù. Trzeba zaznaczyć, że wspomina się też o innym możliwym twórcy pomnika Wazy, uczniu Ottoniego, Bernardino Camettim.

Wracając jednak do zlecenia, nie wyróżniało się ono ani rozmachem, ani prestiżową lokalizacją, a mimo to artyście udało się stworzyć dzieło wartościowe, utrzymane w duchu późnego baroku, z elementami nadchodzącego przełomu, a przy tym przepełnione głęboką ideową semantyką. Trudno bowiem nie dostrzec, że wysoki, czterometrowy tzw. ślepy polichromowany portyk stał się dla polskiego księcia – parafrazując powiedzenie o Rzymie jako wiecznym mieście – bramą do wiecznego spoczynku.

Nagrobek Władysława Konstantego Wazy (płyta), fot. Raimonda Bojažinskytė

Władysław Konstanty zdaje się dumnie mierzyć z tym faktem i z niezmąconym spokojem spogląda na nas z marmurowej płyty. Jego popiersie od spodu zdobią militarne i animalistyczne detale, powyżej, na kartuszu widnieją herby Królestwa Szwecji i Gotlandii, herb Wazów przedstawiający snopek, a także polskiego Orła i litewską Pogoń. Pod stelą znajduje się czarna płyta o muszlowatym kształcie, w czym można dostrzec swoistą zapowiedź stylu rokoko. Na niej zawarto inskrypcję, którą otwiera osobiste, emocjonalne epitafium informujące, że spoczywający tu człowiek słynął „z czystości duszy, uprzejmości i obyczajów”, a kończy informacja o donatorze. Pochowanego tutaj Władysława Konstantego Wazę nazywa się nie tylko peryfrastycznie synem króla Polski, Władysława IV, lecz także „hrabią de Wasanhofem” (comti de Wasanhof).

Droga Władysława Wazy z Lwowa do Rzymu

Rzym i Lwów – miasta na siedmiu wzgórzach. Skąd ta tytulatura? Pewnie niejeden zawoła „Gdzie Rzym, gdzie Krym”.

Po wyjaśnienia udajmy się dwa tysiące kilometrów na północny wschód – do Lwowa, dokąd we wrześniu 1634 r. przybył król Władysław IV. Za siedzibę wybrał reprezentacyjną Kamienicę Korniakta (zwaną dziś Królewską) w Rynku. Tam też udzielał audiencji i posłuchań. Wśród osób, które stawały przed królewskim obliczem, były lwowskie mieszczanki, matka i córka, Anna i Jadwiga Łuszkowskie. Kobiety przyszły prosić o wsparcie i udało się im je uzyskać, bo król docenił urodę osiemnastoletniej Jadwigi.

Inaczej jednak niż w pozostałych przypadkach, nie było to krótkotrwałe zauroczenie i lwowianka pojechała z Wazą do Warszawy, gdzie zasiedliła pokoje na drugim piętrze Zamku Królewskiego. W 1635 r. przyszedł na świat chłopiec, owoc związku Jadwiszki, jak zwano faworytę, i Władysława IV. Monarcha gotów był go usynowić, ale sprzeciwiali się temu stronnicy mariażu Wazy z potomkinią Habsburgów lub Gonzagów, którym przewodził prymas Jan Wężyk. Król, rad nie rad, odesłał swą Wenerę, jak pieszczotliwie nazywał Jadwigę, z synem na prowincję, zapewniwszy im dostatnie życie.

Władysław Konstanty Waza (niższy z chłopców; wyższy – to królewicz Zygmunt Kazimierz Waza, jego przyrodni brat), obraz przypisywany Peeterowi Danckersowi de Rijowi, ok. 1647, domena publiczna

Sytuacja zmieniła się po śmierci władcy. Od 1648 r. Jadwiga stała się obiektem otwartych ataków, które musiały być na tyle spektakularne, że do dziś poduszeczkę na igły i szpilki nazywa się jadwiżką; słowo to odzwierciedla liczbę uszczypliwości kierowanych w stronę Jadwigi, bądź – jak chcą inni – odsłania czarodziejskie praktyki, jakich dopuszczała się kobieta.

Sytuacja nieślubnego syna mogła być jeszcze trudniejsza. Młodzieniec w Polsce miał przyjąć nazwisko de Wasenau (według innej wersji stało się to już w Hiszpanii) i opuścił ojczyznę. Dlaczego więc na nagrobku widnieje de Wasanhof? Należałoby to tłumaczyć obowiązującą w Rzymie manierą zniemczania obco brzmiących nazwisk.

Władysław Konstanty w Rzymie

I choć wszystkie drogi wiodły Władysława Konstantego Wazę alias de Wasenau do Rzymu, okazały się one nad wyraz kręte. Książę najpierw trafił na dwór króla Anglii, Karola II, by niebawem przez Holandię dotrzeć do Hiszpanii. Wszędzie dał się poznać jako człowiek niezwykłej ogłady, wykształcony, a przy tym kochliwy. Wdawał się w głośne awantury, podbijał serca cudzych żon, śpiewał wybrankom pod balkonami, pojedynkował się, a niekiedy, jak było to w Madrycie, salwował ucieczką.

We Francji prowadził negocjacje z Janem II Kazimierzem Wazą, aby ten, już po abdykacji z polskiego tronu w 1668 r., uznał go za synowca (bratanka). Działania te powiodły się tylko częściowo i po śmierci stryja w 1672 r. z ułamkiem jego schedy Władysław Konstanty Waza przybył do Rzymu, gdzie w jednym z klasztorów przebywała jego kochanka. Nad Tybrem nie tylko kontynuował podboje sercowe, lecz także za sprawą szwedzkiej krewnej, królowej Krystyny Wazy, zajął się międzynarodową polityką. Przy swej możnej, wykształconej krewnej, zaangażowanej w promowanie katolicyzmu w Europie, Władysław Konstanty wytrwał do końca jako kapitan jej gwardii. Ostatnie 10 lat życia, już po śmierci Krystyny, spędził w habicie, pobożnie i cnotliwie.

Krystyna Waza, portret Sébastiena Bourdona, ok. 1671 r., Nationalmuseum Stockholm, domena publiczna

Życie Władysława Wazy – filmowa historia ostatniego potomka z linii Wazów

Roma locuta, causa finita (Rzym przemówił, sprawa zamknięta) głosi łacińska sentencja i tę historię wieńczyłby rzymski nagrobek Władysława Konstantego Wazy. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ów sepulkralny pomnik jest też jak Herbertowska kropka, która każe nam wnikliwiej spojrzeć na wydarzenia.

Chociażby wcześniejsza nazwa kościoła ‒ w którym ulokowano nagrobek Wazy – Santi Quaranta Martiri de calcarario dowodzi, że w średniowieczu świątynia ta należała do cechu wypalaczy wapna, którzy pozyskiwali swój cenny materiał z prażenia marmurów, w tym posągów. Konstatację tę dedykujemy literatom i reżyserom. Scena wypalania marmurowej Wenus albo nimfy w uściskach z faunem byłaby doskonałym otwarciem książki albo filmu na motywach biografii ostatniego przedstawiciela polskiej linii Wazów.

 

Specjalne podziękowania za pomoc w pozyskaniu ikonografii dla Pana Ričardasa Šlepavičiusa, ambasadora Litwy we Włoszech

Marta Panas-Goworska, Andrzej Goworski

Udostępnij
Lokalizacja
Kościół Stygmatów św. Franciszka (Santissime Stimmate di San Francesco)
Largo delle Stimmate, 1, Rzym, Włochy

Inne polonika

Dania
Witraż z przedstawieniem św. Jadwigi Śląskiej w Danii
Watykan
Watykańskie polonika - polskie ślady w Piotrowej Stolicy
Białoruś
Pałac Ogińskich – Horwattów – Czapskich w Przyłukach na Mińszczyźnie

Menu dodatkowe

  • BIP
  • Kontakt
  • Press room
  • Patronat i współpraca
  • Deklaracja dostępności
  • Dotacje MKiDN
instytucja nadzorująca
instytucja nadzorująca
© 2025

Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA

Realizacja:

Rytm.Digital

Media społecznościowe

  • Kanał na facebook
  • Kanał na instagram
  • Kanał na twitter
  • Kanał na youtube
  • Kanał na Google Arts and Culture
  • Kanał na linkedin
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej. OK, rozumiem